POKUSA
Zakłada suknię
Uchyla ramiączko
Wabi, kusi
Powabem, pięknem
Ku jego zdziwieniu opada suknia
Biel z niej spada
I pojawia się w nagości
Cudu urody dziewczyna
On patrzy
I podziwia
Wzroku nacieszyć nie może
Widzi i już mu tęskno
Za chwilami rozkoszy
Ona wodzi, patrzy i kusi
A on już u schyłku wytrzymałości ją prosi
Ona z oddali
Z bliska
Kusi i wabi
Na pokuszenie chłopca